środa, 3 września 2014

Waśka

Tymczasem minęła zima i nadeszła kolejna wiosna na Syberii. Dni stawały się coraz dłuższe i cieplejsze, a Irtysz coraz szerszy. Gospodarstwo Kurajewych znajdowało się w lekkim zagłębieniu terenu, więc gdy przyszły roztopy, woda zalała ich ze wszystkich stron. Dom zaczął przypominać maleńką wyspę i trzeba było ustawiać drewniane ławki, które niczym most łączyły go z suchym lądem. Nie tylko ludzie mieli kłopoty z pokonaniem tej przeszkody. Któregoś dnia Janka obserwowała jak Waśka, próbował tej sztuki, przeskakując z jednej ławki na drugą. W pewnym momencie poślizgnął się niestety i wpadł do wody. Chcąc zachować resztki swojej kociej godności, natychmiast wskoczył na ławkę, otrzepał się i nastroszył aż po czubek ogona. Następnie wdrapał się na płot, by tam zawisnąć między sztachetami jak mokra ścierka i wisiał tak, aż promienie wiosennego słońca nie wysuszyły jego rudego futerka. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

jeśli zainteresowała Cię ta historia lub chciałbyś się podzielić swoją, chętnie wysłucham