czwartek, 8 marca 2012

Kuzynka Basia



Po wywiezieniu rodziny Nietupskich, Basia Rybicka została sama z trójką małych dzieci. Poza panią Kaliszową, która mieszkała po sąsiedzku, jedyną osobą jaką znała w Białymstoku, była kilkunastoletnia kuzynka Juliana, Janka Sokólska, która czasem odwiedzała ich i rysowała dziewczynkom lalki. Basia skontaktowała się z nią, aby powiadomić o aresztowaniu Nietupskich. Wspólnie doszły do wniosku, że pozostawanie w domu na Antoniukowskiej jest zbyt niebezpieczne. Janka zabrała je wszystkie do domu swoich rodziców w Mońkach.
Mimo zapewnień Reginy, Mirek nie pojawił się już w Białymstoku. Przy jednej z prób przekraczania granicy, został aresztowany i osadzony w więzieniu. Trafił do łagru na Dalekiej Północy, gdzie dopiero w 1941 roku, na mocy porozumienia Sikorski-Majski, objęła go amnestia. Na szczęście, w międzyczasie, Basia dostała wiadomość od swojego brata, Mariana, któremu udało się uciec z obozu internowania na Litwie. Najpierw ukrywał się w polskim gospodarstwie, a później ożenił z córką właściciela i osiadł w małym majątku koło Kowna. Kiedy Rosjanie w czerwcu 1940 roku zaanektowali Litwę granica polsko-litewska na jakiś czas się otworzyła. Dzięki temu Basi i jej córkom udało się tam dostać. Odnalazła Mariana i została z jego nową rodziną aż do końca wojny. Dopiero wtedy mogła wrócić do Polski i udać się do rodziców na Pomorze. Jej mąż, Mirek, po wyjściu z obozu trafił do armii generała Andersa. Przeszedł szczęśliwie cały bojowy szlak na południu i zachodzie Europy, jednak po zakończeniu wojny długo nie mógł wrócić do kraju i spotkać się z rodziną.  
Ale o tym wszystkim Basia miała opowiedzieć swojej kuzynce Reginie dopiero wiele lat później.
Teraz stojąc na progu domu, w nocnej koszuli, z dziećmi tulącymi się do nóg, patrzyła ze łzami w oczach jak zabierają jej bliskich w nieznane.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

jeśli zainteresowała Cię ta historia lub chciałbyś się podzielić swoją, chętnie wysłucham