środa, 16 października 2013

Wszy i ludzie

I rzeczywiście, widok okazał się jedynie fatamorganą. Przez jakiś czas majaczył jeszcze na horyzoncie i Janka zaczęła już myśleć, że ich woźnica się pomylił albo stroi sobie z nich żarty. I w tej właśnie chwili, gdy była już tego niemal pewna, tak samo niespodziewanie jak się pojawiło, jezioro nagle zniknęło. Zawiedzeni szli dalej w milczeniu, ale co jakiś czas każdy z nadzieją zerkał w dal. Janka nie wiedziała wtedy jeszcze, że chociaż na stepie występują czasem jeziora to jednak większość z nich jest płytka i słona. Nie ma mowy, żeby pływały po nich żaglówki. To właśnie z takich słonych jeziorek wydobywano sól, będącą jednym z nielicznych produktów, których na Syberii nie brakowało nawet w najgorszych czasach nieurodzaju i głodu. Janka jednak ciągle zastanawiała się jak to możliwe, że wszyscy widzieli dokładnie to samo. Kiedy nadeszła noc, Kazachowie zatrzymali po prostu wóz i bez zbędnych ceregieli ułożyli się do snu na gołej ziemi. Janka obserwowała jednego z nich jak siedząc po turecku z zapamiętaniem przesuwał między zębami szwy swojej skórzanej kamizeli. Dopiero po chwili zorientowała się, że wygryza w ten sposób wszy, które się w niej zalęgły. Mężczyzna widocznie zauważył wyraz obrzydzenia na jej twarzy, bo burknął: 
- Czego się gapisz? Oni żrą mnie, to ja ich toże
Wszy to była prawdziwa plaga, z którą zmagali się tutaj wszyscy nieustannie. Lęgły się w ubraniach i we włosach, powodując dokuczliwe swędzenie i roznosząc choroby takie jak tyfus. Dopiero w Kazachstanie Janka pojęła dokładnie wydźwięk anegdoty, którą zasłyszała kiedyś w domu. Ciotka Wanda Kokorniakowa opowiadała jak w czasie pierwszej wojny światowej zaopatrzyła swojego syna, jadącego na front, w ciepły barani kożuch. Gdy jakiś czas później wrócił do domu na rekonwalescencję, miał na sobie tylko starą filcową kurtkę. Gdy matka spytała go o to, zaśmiał się i powiedział: - Mamo, kożuszek piechotą przeszedł na stronę Francuzów, tyle było na nim wszy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

jeśli zainteresowała Cię ta historia lub chciałbyś się podzielić swoją, chętnie wysłucham