poniedziałek, 27 października 2014

Niespodziewany telefon

Kilka dni temu spotkała mnie niezwykle miła niespodzianka. Zadzwonił do mnie, ze Stanów Zjednoczonych Pan Władysław Adamczyk- autor książki "Kiedy Bóg odwrócił wzrok". Pierwszy raz usłyszałam o historii jego rodziny wywiezionej na wschód, parę lat temu w audycji radiowej. Już kilka dni później miałam jego książkę na półce. Pisząc moją "Spódniczkę ze starej podszewki", nie raz do niej wracałam, ale nie sądziłam, że będę miała okazję kiedyś porozmawiać z Panem Władysławem.
Jestem mu niezwykle wdzięczna za wszystkie miłe słowa, które usłyszałam podczas tej rozmowy. To dla mnie ogromnie ważne i inspirujące. A motywacja do dalszej pracy była mi bardzo potrzebna, bo ostatnio dopadło mnie chyba jesienne zwątpienie.
Po pierwszej i drugiej korekcie wywróciłam połowę książki do góry nogami, a spore fragmenty napisałam całkiem od nowa. Czytałam i poprawiałam, a później znowu czytałam i poprawiałam, za każdym razem widząc coś innego. I tak w kółko aż w końcu musiałam powiedzieć sobie dość- lepiej już nie będzie. Tekst był skończony i gotowy, żeby zanieść go do wydawnictwa. Ale to było już kilka miesięcy temu. I nic. Tylko czekanie. Odpiszą, czy nie odpiszą. Większość nie odpisała. A ja się bardzo mocno do tego tekstu przywiązałam. Już teraz wiem, że za bardzo. Oczywiście nie można się od razu poddawać, ale też, że trzeba mieć dystans. Może byłoby łatwiej, gdyby nie chodziło o moją Babcię albo gdyby czas tak szybko nie uciekał. Ale nie mam na to wpływu. I strasznie, strasznie chcę, żeby się udało.
A im więcej osób mi mówi, że to się może nie udać, tym bardziej ja tego chcę. Pan Władysław też powiedział mi, już w pierwszym zdaniu naszej rozmowy, że wydanie takiej książki w Polsce graniczy z cudem. Nie jest łatwo słuchać czegoś takiego, ale cieszę się, że mam to już za sobą. I mogę z powrotem wziąć się do pracy:)


3 komentarze:

  1. Trzymam kciuki za sukces. Takie książki są potrzebne nam wszystkim! Codziennie sprawdzam czy są nowe wpisy ;-)
    Pozdrawiam, Magdalena

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie książki są potrzebne! Trzymam kciuki za sukces :-) pozdrawiam, Magdalena

    OdpowiedzUsuń

jeśli zainteresowała Cię ta historia lub chciałbyś się podzielić swoją, chętnie wysłucham