Ludzie zaczęli się coraz bardziej niepokoić. Jakaś kobieta przeraźliwie
jęczała w drugiej części wagonu. ludzie coraz głośniej zaczęli domagać
się otwarcia drzwi. W końcu usłyszeli jakiś ruch na zewnątrz. Otwarto
drzwi wagonów i wypędzono wszystkich na zewnątrz. Żołnierze ustawili
wszystkich wzdłuż torów i kazali załatwiać potrzeby fizjologiczne. Janka
nie chciała się rozbierać przy tylu obcych ludziach, ale matka ofuknęła
ją ostro:
- Siadaj i spuszczaj majtki. Jak nas znowu zamkną w wagonie to, gdzie
będziesz sikać?
Wtedy dziewczynka po raz pierwszy uświadomiła sobie jak niewiele
potrzeba, żeby upokorzyć drugiego człowieka. Gdy zabierze mu się
majątek, rodzinę, wolność i nie można zabrać mu już nic innego- odbiera
mu się godność. Patrzyła na stare kobiety, próbujące ukryć się przed
wzrokiem roześmianych żołnierzy i jedyne, co czuła to obezwładniającą
niemoc i poczucie niesprawiedliwości. O takich rzeczach nie uczyła się w
szkole, nie ostrzegano jej, że ktoś kiedyś będzie mógł ją tak
potraktować. I dlatego czuła się oszukana i rozczarowana.
Później zapędzili ich z powrotem do wagonów i znowu zaryglowano wrota.
Pociąg stał cały dzień na bocznicy, ale nikt już do nich nie przyszedł.
Pod wieczór, bez żadnego ostrzeżenia pociąg nagle ruszył. Monotonny
stukot kół szybko uśpił zmęczone przeżyciami poprzedniego dnia dzieci.
Kiedy Janka obudziła się następnego dnia, jechali przez Polesie. Za
oknem rozciągały się niezmierzone lasy i mokradła. W pewnym momencie
zobaczyła w oddali majestatyczną sylwetkę łosia. Widziała jego ogromne
poroże, które dźwigał z wyraźnym wysiłkiem. Nigdy wcześniej nie widziała
łosia, ale od razu zrozumiała dlaczego nazywają go królem puszczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
jeśli zainteresowała Cię ta historia lub chciałbyś się podzielić swoją, chętnie wysłucham