I rzeczywiście, widok okazał się jedynie fatamorganą. Przez jakiś czas
majaczył jeszcze na horyzoncie i Janka zaczęła już myśleć, że ich
woźnica się pomylił albo stroi sobie z nich żarty. I w tej właśnie
chwili, gdy była już tego niemal pewna, tak samo niespodziewanie jak się
pojawiło, jezioro nagle zniknęło. Zawiedzeni szli dalej w milczeniu,
ale co jakiś czas każdy z nadzieją zerkał w dal. Janka nie wiedziała
wtedy jeszcze, że chociaż na stepie występują czasem jeziora to jednak
większość z nich jest płytka i słona. Nie ma mowy, żeby pływały po nich
żaglówki. To właśnie z takich słonych jeziorek wydobywano sól, będącą
jednym z nielicznych produktów, których na Syberii nie brakowało nawet w
najgorszych czasach nieurodzaju i głodu. Janka jednak ciągle
zastanawiała się jak to możliwe, że wszyscy widzieli dokładnie to samo.
Kiedy nadeszła noc, Kazachowie zatrzymali po prostu wóz i bez zbędnych
ceregieli ułożyli się do snu na gołej ziemi. Janka obserwowała jednego z
nich jak siedząc po turecku z zapamiętaniem przesuwał między zębami
szwy swojej skórzanej kamizeli. Dopiero po chwili zorientowała się, że
wygryza w ten sposób wszy, które się w niej zalęgły. Mężczyzna widocznie
zauważył wyraz obrzydzenia na jej twarzy, bo burknął:
- Czego się gapisz? Oni żrą mnie, to ja ich toże.
Wszy to była prawdziwa plaga, z którą zmagali się tutaj wszyscy
nieustannie. Lęgły się w ubraniach i we włosach, powodując dokuczliwe
swędzenie i roznosząc choroby takie jak tyfus. Dopiero w Kazachstanie
Janka pojęła dokładnie wydźwięk anegdoty, którą zasłyszała kiedyś w
domu. Ciotka Wanda Kokorniakowa opowiadała jak w czasie pierwszej wojny
światowej zaopatrzyła swojego syna, jadącego na front, w ciepły barani
kożuch. Gdy jakiś czas później wrócił do domu na rekonwalescencję, miał
na sobie tylko starą filcową kurtkę. Gdy matka spytała go o to, zaśmiał
się i powiedział:
- Mamo, kożuszek piechotą przeszedł na stronę Francuzów, tyle było na
nim wszy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
jeśli zainteresowała Cię ta historia lub chciałbyś się podzielić swoją, chętnie wysłucham