niedziela, 26 lipca 2015

Spotkanie po latach



Dzisiejszy wpis dedykuję mojej ukochanej cioci Tereni- przyjaciółce Babci, która zawsze miała dla mnie coś dla mnie, gdy ją odwiedzałyśmy wiele lat temu w jej zaczarowanym domu pod lasem.


Gdy po południu wracały z powrotem do mieszkania Marii Radomskiej, Wanda nieoczekiwanie zaproponowała spacer Wałami Leszczyńskiego. Gdy szły szeroką aleją wyjawiła Jance, że jej przyjaciółka, Terenia Gołębiewska, nadal uczy się w gimnazjum Urszulanek i mieszka tam teraz w internacie. Ta wiadomość niezwykle ucieszyła dziewczynkę. Poprosiła więc matkę, aby weszły i zapytały o nią. Właśnie trwały lekcje, ale siostra przełożona wywołała niczego nie podejrzewającą Terenię z klasy. Kiedy spotkały się na korytarzu, natychmiast obie wybuchnęły płaczem i rzuciły się sobie w objęcia. Tyle lat minęło, tyle zła się wydarzyło w ich życiu, ale w tej chwili wydawało się, że to wczoraj bawiły się razem w lesie na stokach Cytadeli. To było bardzo wzruszające spotkanie i nawet surowa zazwyczaj Matka Przełożona, patrząc na nie, uśmiechała się serdecznie.
- Jak to dobrze, że ta wojna nie wszystko była w stanie zniszczyć - szepnęła do Reginy.
Terenia musiała wracać na lekcje, ale dziewczęta przyrzekły sobie solennie, że wkrótce znowu się zobaczą.
- Niedługo wrócisz i znowu będziemy siedzieć razem w ławce! - zawołała Teresa na odchodnym. Przez krótki moment Janka łudziła się, że naprawdę tak będzie. Matka jednak musiała dość brutalnie pozbawić ją tych złudzeń.
- Janeczko, nie mamy pieniędzy, żebyś mogła się tu uczyć. Musimy przede wszystkim odbudować dom. Poza tym musisz najpierw nadrobić bardzo dużo zaległości w szkole.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

jeśli zainteresowała Cię ta historia lub chciałbyś się podzielić swoją, chętnie wysłucham