Ciężka zima..
9.III.41
Najukochańsze nasze Rodzeństwo Lodziu, Wojciech, Janeczka, Tadzio i
Władzio!
Powiadamiamy Was, że my wszyscy jesteśmy zdrowe i żyjemy pokąd jako
tako. Pieniędzy od Was otrzymałem sto pięćdziesiąt rubli, za co
serdecznie dziękujemy, czy poznaję z pisma nadawcy, że to Władzio
nadawał? I dlaczego nie napisałeś parę słów na przekazie? Przeciesz tam
jest miejsce dla korrespondencji. Władziu ja widzę że ty hultaj
dopisania, co i z pisma widać że nie wyrobiony masz charakter, co bardzo
szkoda kochanie ty zapomnisz zupełnie do szkoły nie poszed to w domu
(...) bardzo szkoda że nie poszłeś do szkoły. Co do Janeczki to śliczne
ma pisma charakter i treść listu tesz że wszystkie my się zachwycali
Twoim listem Janeczko. Ty Janeczko ciekawisz się jak my tu żyjemy, życie
nasze nieciekawe monotonne zajęć żadnych nie mamy co może i przez to
przyprawia nam gorycz życiową, bo napada tęsknota. Co do posiołka, t.j.
kołchoźny posiołek ma z półtora tysiąca ludności i dwanaście tysięcy
hektarów ziemi, no obrabiali zeszłym roku dwa tysięcy trzysta hektarów.
Roboty mają dużo przystadach bydła, owiec, świń i koni a najwięcej to
przy polowych robotach. Chatki przeważnie z gliny z płaskim dachami
zawierają po jednym pokoju i kuchni. Życie ich byłoby i dostatnim o ile
urodzaj by dopisywał, no tu bardzo często nieurodzaje, a nieurodzaj to
jusz jest klęska i głód ich nawiedza. Z naszych Polaków kilka osób
pracowało na polowych robotach zeszłym roku, no z powodu nieurodzaju
zapłaty za całe lato pracy wcale nie dostali, a rozpłata za prace tylko
bywa każdego roku w lutym miesiącu, i cusz ludziska przepracowali całe
lato i tak cięszko niedostając zapłaty, bo niema czym się rozpłacić, a
nieurodzaj temu winien. po takiej próbie w tym lecie pewnie mało
chętnych będzie do pracy w kołchozie. Sowchoz co innego to jest
państwowa jnstytucja wypłata postępuje pieniężna i miesięczna, choć mała
no cokolwiek (a kołchoz ja nie zaznaczyłem wyżej że rozpłaca się
naturo). Co do kościołów lub cerkwi to po całej Rosji tego niema, a
agdzieżby tam w naszej miejscowości miało być coś podobnego.
Prawdopodobno że w miastach dużych to zostawiono gdzieść tam po jednej
świątyni dla okrasy, no tu naród i nie był zbyt religijny, a teras to im
tego i trzeba. Prawda że gdzie stare ludzie jeszcze jest, to w domach
są obrazy, no równiesz tylko dla mebli bo niewidać, by praktyka odbywała
się modlitwy, no osobiście nie prześladuje się niby religji myśmy się
modlimy i nikt nam nie przeszkadza w tym, a w ostatnie czasy naszego
pobytu zauważyliśmy że mieszkańcy, a przeważnie starsi odnoszą się do
nas z szacunkiem i zajzdrością żeśmy się modlimy a oni nie. Unich się
wywiązała jakaść konsternacja dla młodzieży szkolnej było zakazanet.j.
niewolno, a partyjnym tym bardziej no i ze starszych kto potrzebuje być
lepiej widziany to potrzebuje dla pozoru udawać że jest nie wierzący, no
na oguł teraz jest odprężenie i tak źle nie patrzą i partyjni na
wyznawców religji.
Z gazet mamy wiadomości że wojna wre pełnym tenpem na afrykańskim
froncie i Albanii, i Włochi ponieśli duże klęski co widać ze wszystkiego
że wojna potrzebuje się skończyć prętko, a skoro wojna się skończy to i
nas powróco do rodzinnych miejsc, byleby prędzej bo jusz nie
dowytrzymania, środki żywnościowe tak się podebrali, że jeszcze
najwięcej to miesiąc będziemy mogli mieć z zapasów co zrobili jesienną
poro, teras nabyć jest bardzo trudno, a jak przywożo od czasu do czasu
na rynek to ceny tak wygórowane że nie możno się dokupić. Mąka kosztuje
rozmał pszenny,bo tu nie ma żytniej 200-230 rubli pud, słonina 60-80
rubli kilo, i to nie zawsze możno, rzeczy jest (...) , także dla polaków
tu z kraju przysyłają pieniędzy no na taką drożyznę to wszystko mało
jest przezco dużo rodzin jest w tragicznym położeniu, wysprzedali jusz
co mieli i do gęby położyć nie mają co i jakie zkutki będo? Bóg jeden
wie. Paczki nie dostajemy jusz od grudnia miesiąca, w Pawłodarze przy
ostatniej kolejowej poczcie przechowuje się z góro siedym tysiący paczek
i podobno myszy i szczury pogryźli tam strasznie. Nie dostarczono
paczek z powodu zimy surowej i śnieżycy, co drogi byli nie możliwe a
przestrzeń do nas 170 kilometry sani nie przysposobione i koni marne,
tak że ledwie taką trasą poczto przywiozo pisma, no i komu tam przywiozo
jedną paczuszkę z ostatniej wysyłki. My mamy w drodze 5ć paczek od
Grudnia- Lutego wysłane, Janek z Gorszczyzny 4/II b.r. przez Sztabin
wysłał trzy paczki, ks Horba tesz wysłał i Broncia i wszystko to leży
gdzieś, może dostaniemy? Kochani nasze Wojciech i Lodziu podobnie z
Knyszyna można wysłać Bagażem poniewarz jest zawiadomienie że wysłany
Bagaż z Knyszyna on idzie sześć tygodni, jeżeli by Wy mogli wysłać to by
prosili Was oto, choćby nawet i rozmału żytniej mąki w worku potrzebuje
być ido skrzynki zapakować proszę sprawdzić przed tym czy tak jest a
możno wysłać ile czego nawet i sto kilo przyjmują. Mrozy jusz lżejsze bo
do15 stopni i dni słoneczne, czekamy ciepła z niecierpliwością (...)
zima strasznie.
Przesyłamy serdeczne pozdrowienie dla Was wszystkich kochające Was
Józef, Zosia i Renia z dziećmi.
PS. Co do znajomych to dla Was nikogo nie ma, no Horby z Fast co ty
Lodziu znasz i Sokólskie Teofila bratowa z dziećmi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
jeśli zainteresowała Cię ta historia lub chciałbyś się podzielić swoją, chętnie wysłucham