Za mną kilka dni rozszyfrowywania starych listów i kartek pocztowych.
Oto kilka z nich, pisanych na przełomie 1940 i 41 roku przez Józefa
Nietupskiego do rodziny w Wojszkach. Zdecydowałam się zachować
oryginalną pisownię i dość skomplikowaną gramatykę. Niejako na obronę
autora listów należy przywołać fakt, że nie tylko, nigdy nie uczył się
pisać w polskiej szkole, ale całą niemal młodość spędził w Rosji
carskiej i bolszewickiej, a jego edukacja zakończyła się na poziomie
ówczesnej szkoły podstawowej.
20.X 40r.
Kochane Rodzeństwo Lodziu, Wojciech, Janko, Tadziu i Włodziu!
Powiadamiamy Was że jesteśmy zdrowi i siedzimy pokąd na miejscu.
Pogłoski u nas jest że nas mają przewieźć gdziese w jnny kraj czy tam
obłaść gdzie jest chleb, no czy tak będzie to pytanie, skoro tylko
zmiana będzie adresu to zaras Was otym powiadomie.
Moje kochani dziś dostałem od Was 100 rubli co Władzio nadał 3/X b.r.
zaco serdecznie dziękuję, to się przydadzo akurat na czasie będo trzy
kilo słoniny zato kupie, najgorzej że monka tu jest zbyt droga pud
rozmału kosztuje sto pięćdziesiąt rbli.
Wojciech ciekawi się czy Sokólska tu mieszka. Tak tu mieszka w
sąsiedniej chałupce, to jest wieś z samych chałupek pobudowana z
lepianek glinianych kilka jest drewnianych, tak zwany kołchoz a z powodu
nieurodzajów jest biedny.
Do miłego i prętkiego zobaczenia. całujemy Was wszystkich.
Kochający Was Józef, Zofja, Renia, Janka i Basia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
jeśli zainteresowała Cię ta historia lub chciałbyś się podzielić swoją, chętnie wysłucham