sobota, 20 kwietnia 2013

Listy Józefa cz.4

Ciężka zima.. 

 9.III.41 
Najukochańsze nasze Rodzeństwo Lodziu, Wojciech, Janeczka, Tadzio i Władzio! 
Powiadamiamy Was, że my wszyscy jesteśmy zdrowe i żyjemy pokąd jako tako. Pieniędzy od Was otrzymałem sto pięćdziesiąt rubli, za co serdecznie dziękujemy, czy poznaję z pisma nadawcy, że to Władzio nadawał? I dlaczego nie napisałeś parę słów na przekazie? Przeciesz tam jest miejsce dla korrespondencji. Władziu ja widzę że ty hultaj dopisania, co i z pisma widać że nie wyrobiony masz charakter, co bardzo szkoda kochanie ty zapomnisz zupełnie do szkoły nie poszed to w domu (...) bardzo szkoda że nie poszłeś do szkoły. Co do Janeczki to śliczne ma pisma charakter i treść listu tesz że wszystkie my się zachwycali Twoim listem Janeczko. Ty Janeczko ciekawisz się jak my tu żyjemy, życie nasze nieciekawe monotonne zajęć żadnych nie mamy co może i przez to przyprawia nam gorycz życiową, bo napada tęsknota. Co do posiołka, t.j. kołchoźny posiołek ma z półtora tysiąca ludności i dwanaście tysięcy hektarów ziemi, no obrabiali zeszłym roku dwa tysięcy trzysta hektarów. Roboty mają dużo przystadach bydła, owiec, świń i koni a najwięcej to przy polowych robotach. Chatki przeważnie z gliny z płaskim dachami zawierają po jednym pokoju i kuchni. Życie ich byłoby i dostatnim o ile urodzaj by dopisywał, no tu bardzo często nieurodzaje, a nieurodzaj to jusz jest klęska i głód ich nawiedza. Z naszych Polaków kilka osób pracowało na polowych robotach zeszłym roku, no z powodu nieurodzaju zapłaty za całe lato pracy wcale nie dostali, a rozpłata za prace tylko bywa każdego roku w lutym miesiącu, i cusz ludziska przepracowali całe lato i tak cięszko niedostając zapłaty, bo niema czym się rozpłacić, a nieurodzaj temu winien. po takiej próbie w tym lecie pewnie mało chętnych będzie do pracy w kołchozie. Sowchoz co innego to jest państwowa jnstytucja wypłata postępuje pieniężna i miesięczna, choć mała no cokolwiek (a kołchoz ja nie zaznaczyłem wyżej że rozpłaca się naturo). Co do kościołów lub cerkwi to po całej Rosji tego niema, a agdzieżby tam w naszej miejscowości miało być coś podobnego. Prawdopodobno że w miastach dużych to zostawiono gdzieść tam po jednej świątyni dla okrasy, no tu naród i nie był zbyt religijny, a teras to im tego i trzeba. Prawda że gdzie stare ludzie jeszcze jest, to w domach są obrazy, no równiesz tylko dla mebli bo niewidać, by praktyka odbywała się modlitwy, no osobiście nie prześladuje się niby religji myśmy się modlimy i nikt nam nie przeszkadza w tym, a w ostatnie czasy naszego pobytu zauważyliśmy że mieszkańcy, a przeważnie starsi odnoszą się do nas z szacunkiem i zajzdrością żeśmy się modlimy a oni nie. Unich się wywiązała jakaść konsternacja dla młodzieży szkolnej było zakazanet.j. niewolno, a partyjnym tym bardziej no i ze starszych kto potrzebuje być lepiej widziany to potrzebuje dla pozoru udawać że jest nie wierzący, no na oguł teraz jest odprężenie i tak źle nie patrzą i partyjni na wyznawców religji. Z gazet mamy wiadomości że wojna wre pełnym tenpem na afrykańskim froncie i Albanii, i Włochi ponieśli duże klęski co widać ze wszystkiego że wojna potrzebuje się skończyć prętko, a skoro wojna się skończy to i nas powróco do rodzinnych miejsc, byleby prędzej bo jusz nie dowytrzymania, środki żywnościowe tak się podebrali, że jeszcze najwięcej to miesiąc będziemy mogli mieć z zapasów co zrobili jesienną poro, teras nabyć jest bardzo trudno, a jak przywożo od czasu do czasu na rynek to ceny tak wygórowane że nie możno się dokupić. Mąka kosztuje rozmał pszenny,bo tu nie ma żytniej 200-230 rubli pud, słonina 60-80 rubli kilo, i to nie zawsze możno, rzeczy jest (...) , także dla polaków tu z kraju przysyłają pieniędzy no na taką drożyznę to wszystko mało jest przezco dużo rodzin jest w tragicznym położeniu, wysprzedali jusz co mieli i do gęby położyć nie mają co i jakie zkutki będo? Bóg jeden wie. Paczki nie dostajemy jusz od grudnia miesiąca, w Pawłodarze przy ostatniej kolejowej poczcie przechowuje się z góro siedym tysiący paczek i podobno myszy i szczury pogryźli tam strasznie. Nie dostarczono paczek z powodu zimy surowej i śnieżycy, co drogi byli nie możliwe a przestrzeń do nas 170 kilometry sani nie przysposobione i koni marne, tak że ledwie taką trasą poczto przywiozo pisma, no i komu tam przywiozo jedną paczuszkę z ostatniej wysyłki. My mamy w drodze 5ć paczek od Grudnia- Lutego wysłane, Janek z Gorszczyzny 4/II b.r. przez Sztabin wysłał trzy paczki, ks Horba tesz wysłał i Broncia i wszystko to leży gdzieś, może dostaniemy? Kochani nasze Wojciech i Lodziu podobnie z Knyszyna można wysłać Bagażem poniewarz jest zawiadomienie że wysłany Bagaż z Knyszyna on idzie sześć tygodni, jeżeli by Wy mogli wysłać to by prosili Was oto, choćby nawet i rozmału żytniej mąki w worku potrzebuje być ido skrzynki zapakować proszę sprawdzić przed tym czy tak jest a możno wysłać ile czego nawet i sto kilo przyjmują. Mrozy jusz lżejsze bo do15 stopni i dni słoneczne, czekamy ciepła z niecierpliwością (...) zima strasznie. 
Przesyłamy serdeczne pozdrowienie dla Was wszystkich kochające Was Józef, Zosia i Renia z dziećmi. 
PS. Co do znajomych to dla Was nikogo nie ma, no Horby z Fast co ty Lodziu znasz i Sokólskie Teofila bratowa z dziećmi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

jeśli zainteresowała Cię ta historia lub chciałbyś się podzielić swoją, chętnie wysłucham