czwartek, 4 kwietnia 2013

Listy Józefa cz.2

17/XII 40r. 
Kochani nasze Lodziu, Wojciech, Janka, Tadeusz i Władziu! 
Winszujemy Wasze Świętami Bożego Narodzenia i Nowym Rokiem! Życzymy Wam zdrowia szczęścia i pomyślności, abyś ten '41 r. wszystkich ludzi zaspokoił, a nam powrócił Ojczyznę i wrócił nas na rubierze swoje co daj Boże Amen. My wszyscy jesteśmy zdrowi. Dziś dzień fatalny. Kobiety zabrały się z praniem bielizny, a tu ciasno w jednym pokoju i co gorsza na dworze śnieg z mrozem i wiatrem że nosa na podwórz trudno wystawić. Oto prętko mamy święta i zdaje się że to nieprawda, że my będziemy na ten czas w swoich domach mieszkali, a żeczywistość mówi za siebie że tak nie będziemy. Szczęśliwe te bedo dusze w domach i mieszkaniach swoich. W kościółkach spotykać te święta i chwalić Pana Boga Narodzonego. Może narodzi się i zapanuje jedność w narodzie i przestanie takie różniczkowanie panować jakie do tychczas było. My jusz zgodzimy się z losem na tej tułaczce i będziem życie brać tak jak się daje, będziem z aniołami śpiewać kolęde wstajence jak Św. Pismo podaje. Byle było na chwałę Panu Bogu. Durzo będzie i takich, które nie będo mieli do ust co położyć, a jednak będo chwalić Boga i konając. My eszcze wytrwamy parę miesięcy nie głodując, no oszczędzając produkty, a co będzie dalej to tesz niewiadomo. my i dużo innych zostając w kołchozie skoro przyjechali, to cieszyliśmy się że nam będzie lepiej nisz w sowchozie, no jak się okazało to się zawiedli, ato dlatego że urodzaj nie dopisał i sami kołchoźnicy nie mają co jeść, co się wytworzyło, że w sowchozie jest lepiej teras, tak jak mieszkanie mają bezpłatnie i mogo zarobić cokolwiek, a grunt to dostają chleba kto pracuje 800 gr a nie pracujące 200 gr (...) My natomiast jesteśmy tego wszystkiego pozbawieni musimy wynajmować mieszkanie i na całkowitym utrzymaniu być z własnej kieszeni. Spoczątku jako chleb był 30 r(ubli) pud a żeczy byli w dużej cenie, to mogliśmy po trochu żeczy sprzedawać i egzystować a teras by się wytworzyło sytuacja na odwód. Mąka kosztuje 150 r. pud, a żeczy 1/4 ceny nie można wziąś niema nabywców. Choć im ci potrzeba nabyć, no nie mają ani chleba ani pieniędzy. Więc los tych spotka co przy kołchozie jest tragiczny co nie mało przypłaci życiem, jeszcze dla których będo przysyłać posyłki t.j. mąkę i kasze z kraju to tylko będo uratowani. Mięso do tych czas tu jest nie drogie, bo wołowe 12 rubli kilo, świnia 15 rubli kilo, słonina 35 rubli kilo. Na wiosnę będzie cztery razy droższe poniewasz nie ma czym karmić to wyrzynają przez co wywiąże się taka sytuacja, żeby było więcej pieniędzy to można byłoby kupić w zapas choć co jest z tłuszczu. Wy kochani nasze jak będziecie mogli co wysłać to bardzo oto prosimy. A w jaki sposób, to proszę się porozumieć z tymi co wysyłają i wiedzą jak ks. Albin dzisiaj przysłał do Horbów paczkę z mąko i słoniną, słowem i do innych przychodzo paczki tylko z jnnych miejscowości, t.j. województw oto z Łucka, Baranwicz, Lidy można wysyłać. Piszcie kochani co u Was słychać czy zdrowi jesteście wszyscy, jak Wam się prowadzi gospodarstwo. Radze Wam kochani Lodziu i Wojciech nie przejmować się niczym grunt to patrzeć zdrowia bo jak zdrowia nie ma to wszystko nic nie warte, człowiek umiera to nic z sobą nie zabiera, a Bóg da to się zobaczymy i poweselimy się co daj Boże jak najprędzej. Zasyłamy serdeczne pozdrowienia dla Was wszystkich kochający Was Józef, Zofia i Renia z dziećmi. PS. Czy Mania i Piotr u Was się zatrzymali, pozdrowienia dla moich (...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

jeśli zainteresowała Cię ta historia lub chciałbyś się podzielić swoją, chętnie wysłucham